poniedziałek, 4 października 2010

poleciały....

...do dwóch różnych krajów. Oba kraje angielskojęzyczne są :)


naszyjnik i kolczyki filcowane na sucho.
Sercem jest islandzka wełna, zarówno w wisiorze jak i w kolczykach, a wierzch to merynos hiszpański. Kolczyki na posrebrzanych biglach.



a tu dawno obiecana brocha
za udział w wymyślaniu nazwy dla tego bloga :) Konkurs odbył się na mym drugim (pierwszym) blogu.
Nazwa ta prawie przeszła... 
Zdjęcia nie oddają dobrze koloru broszki. Uczę się je robić. 



mam nadzieję, że obie panie będą zadowolone :)

4 komentarze:

  1. Dzisiaj odebrałam z poczty małą paczuszkę.
    Łza mi poleciała bo brioszka jest przepiękna!
    Delikatna, idealna. Taką sobie wymarzyłam.
    Dziękuję!
    :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Polko cieszę się bardzo :)
    Trochę się rozminęłam z kolorami...ale :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiesz co? Właśnie że nie :)
    Bo do czarnej sukienki będzie połączenie idealne :) A mi ponoć zielony pasuje do koloru oczu :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Polko cieszę się, że będzie pasowało i do sukienki i oczu :)
    a o rozminięciu pisałam bo mówiłaś albo czerń albo ciepła zieleń. A ja zrobiłam mix, czerni z taką nie bardzo ciepłą cielenią :)

    OdpowiedzUsuń